W 16 kolejce Klasy B w Pawonkowie zmierzyły się drużyny Orła Pawonków i Płomienia Borowe. Spotkanie rozpoczyna się od ataków przyjezdnych, jednak z czasem to Orzeł zaczynał przejmować inicjatywę na boisku. W 9 minucie piłkę na środku boiska przejmuje Jakub Kucharski, który zagrywa ją długim podaniem w pole karne, ta trafia idealnie pod nogi Patryka Kaczmarzyk, który ładnym zwodem mija 2 obrońców i równie ładnym strzałem po długim słupku otwiera wynik spotkania. Orzeł nie przestawał atakować i w 25 minucie jeden z zawodników gospodarzy wrzuca piłkę w pole karne Płomienia, a tam Jakub Kucharski oddaje dobry strzał, jednak bramkarz paruje piłkę przed siebie, wprost pod nogi Patryka Kaczmarzyk, który zdobywa swoją drugą bramkę w tym spotkaniu. Oba zespoły zagrażały jeszcze bramkom swoich rywali jednak wynik do przerwy nie uległ zmianie.
Po zmianie stron to Orzeł lepiej zaczął połowę i po 8 minutach gry piłkę w bocznym sektorze gry zabiera rywalowi Dawid Wypych, następnie podaje ją do Mateusza Smyła, który natychmiast oddaje ją do Jakuba Kucharskiego, a ten po przebiegnięciu kilku metrów oddaje precyzyjny strzał po ziemi z 20 metrów i bramkarz nie ma nic do powiedzenia przy tym uderzeniu. Pawonkowianie nie przestawali atakować, jednak zespołowi z Borowego nie można odmówić woli walki, gdyż odgrażali się bardzo groźnymi kontratakami. Właśnie po jednym z takich ataków zawodnik Płomienia Jarosław Koszal dostaje piłkę 1 na 1 z bramkarzem Orła i lobując go zdobywa bramkę honorową. Po tej bramce to goście częściej zagrażali bramce Orła. Na 2 minuty przed końce, regulaminowego czasu gry, piłka w polu karnym po odbiciu się od mokrego boiska dostaje poślizgu i dość niefortunnie trafia w rękę jednego z zawodników Orła, przez co sędzia dyktuje rzut karny, który pewnie na bramkę zamienia Jakub Chyra i tym samym Płomień łapie kontakt z Orłem. Sędzia do regulaminowego czasu gry dolicza 3 minuty i w ciągu tych 3 minut Orzeł tylko raz wychodzi z połowy i to bardzo skutecznie, gdyż Marcel Kaczmarzyk wybija piłkę na uwolnienie, na połowie dostaje ją Daniel Janik i po sprincie z 3 obrońcami Płomienia uderza z 16 metrów lewą nogą przy słupku ustalając wynik spotkania na 4-2. Należy jednak pochwalić zespół przyjezdnych za walkę do samego końca. Orzeł po tym zwycięstwie wraca na pozycję lidera ligi!